Moje przemyślenia
Od jakiegoś czasu stawiam na to by pić wodę minimum 1l. Wiem,że zapotrzebowanie organizmu na wodę jest większe, ale przekonuję się do tego stopniowo. Mam mój mały sukces. Od 3 dni nie jadłam na noc, ograniczyłam spożycie mięsa i zawzięcie ćwiczę. Postanowiłam, że raz w tygodniu będę mierzyła moje obwody w pasie, w talii, w biuście, pod biustem i w udach. Na razie wstydzę się napisać aktualne moje wymiary, patrząc na to np że osiem lat temu ważyłam 59 kg i miałam w talii 71 cm. Pomarzyć można, ale jak to się mówi małymi kroczkami do celu. Moim marzeniem jest zmieszczenie się w dwie pary spodni, które nosiłam osiem lat temu. Od dzisiaj do moich ćwiczeń dorzucam 100 podskoków na skakance, ewentualnie inny sport, który dorzuci mi choć kilka minut ćwiczeń. Przestałam oglądać się na innych i zwalać winę na innych za to jak wyglądam. Szlifuję silny i mądry charakter. Ostatnio zrobiłam podatawowe badania zdrowotne. Niby wszystko wyszło dobrze, ale w porównaniu z poprzednimi badaniami mam mniejszy wskaźnik wapnia i wyższy poziom glukozy we krwi. Wymyśliłam sobie, że po odchudzaniu znowu sprawdzę glukozę, wapń itd.